You are my perfect weapon.




Tytuł: You are my perfect weapon (Jesteś moją perfekcyjną bronią).
Autorka: Thorny rose
Gatunek: Romans
Czas akcji: od listopada 2014 roku
Miejsce akcji: Londyn, UK
Główni bohaterowie: Shae Rosen [klik], Andy Biersack [klik]
W pozostałych rolach: Davon Rosen
Piosenka przewodnia: Black Veil Brides - Rebel Yell
Opis: Shae znudzona wszystkimi zakazami, wymyka się niepostrzeżenie, by znowu poczuć się jak nastolatka, którą właściwie jeszcze jest. Wybiera się na imprezę, gdzie spotyka przyjaciela swojego chłopaka - Andy`ego Biersacka. Alkohol, muzyka, napięcie wokół nich... Do czego dojdzie pomiędzy tą dwójką? Namiętność potrafi niejednego wpakować w poważne kłopoty, jak będzie w ich przypadku?
Ostrzeżenie: Zawiera wulgaryzmy i sceny przeznaczone dla dorosłych. Nawiązuje do opowiadania (Dark Ignorance), jednak tam tych wydarzeń nie ma. Proszę więc nie hejtować, ponieważ czytasz na własną odpowiedzialność. 


Spojrzałam ostatni raz w stronę pustego łóżka, wzdychając cicho. Zayn nie pojawił się dziś w nocy, przez jakąś pilną sprawę w gangu, a ja nie miałam, co ze sobą zrobić. Ruszyłam po cichu w stronę drzwi tarasowych, na parterze wielkiego domu, widząc przez szybę Davona. Kochany braciszek, zawsze był, kiedy go potrzebowałam...

- To na pewno dobry pomysł, Shae? - Zapytał, kiedy tylko go wpuściłam do środka. 

Przewróciłam oczami z uśmiechem, podekscytowała moim wyjściem, które planowałam już od dawna. Pokiwałam energicznie głową, zakładając na swoje ramiona skórzaną kurtkę. Pocałowałam policzek Davona, łapiąc przy okazji mój czarny telefon. 

- Nie zorientuje się, mam nadzieję. Najwyżej mi się oberwie, ale przynajmniej spędzę w jakiś ciekawy sposób dzisiejszy wieczór. 

Zaśmiałam się wesoło, co brunet odwzajemnił. Dawno już się tak nie uśmiechałam, nie byłam tak bardzo podekscytowana... Szykowało się wyjście do klubu, co prawda samotne, ale pieprzyć to. Dawno już nie miałam takiej okazji, praktycznie nosiło mnie od środka z nadmiaru tej dziwnej imprezowej energii. 

- Idź, bo zaraz wybuchniesz - wyśmiał mnie Davon. 

Kolejny raz przewróciłam oczami z uśmiechem, po czym wyszłam szybko, machając mu na odchodne. Nie wiem, co bym zrobiła z małą Hanaą, gdyby nie mój brat. Cieszyłam się, że go mam, bo inaczej z moich planów nic by nie wyszło. W każdym bądź razie, był, istniał i mi pomagał. 

Sprawnie przeskoczyłam płot i wsiadłam do zamówionej taksówki, patrząc za siebie. Nikt za mną nie szedł, na szczęście. Podałam kierowcy adres najbliższego, a zarazem najlepszego klubu, który znałam. Kiwnął głową i ruszył, a ja odetchnęłam z ulgą. Udało się. 




Żywe kolory lamp świeciły na zmianę w klubie, przez co ludzie raz byli, na przykład, niebiescy, a w następnej sekundzie pogrążali się w mroku, by wybuchnąć kolejną barwą. Siedziałam przy barze, starając się rozluźnić. Przechyliłam szklankę po raz kolejny, przełykając gorzki alkohol. Barman mierzył imprezowiczów zazdrosnym spojrzeniem, jakby sam chciał zerwać z siebie robocze ubranie, zamieniając na zwykle jeansy i t-shirt, by potańczyć i po prostu zabawić się. Zaśmiałam się ze swoich myśli, kręcąc głową na boki. W końcu odstawiłam pustą szklankę i pewnym krokiem ruszyłam w stronę tłumu, wtapiając się w falę obcych osób. 

Uniosłam ręce w górę i przymknęłam oczy, kręcąc biodrami. Muzyka porwała mnie, przygłuszając rozum i zmysły. Serce dostosowało się rytmem do muzyki, którą puszczał DJ. Podłoga trzęsła się pod natłokiem głośnych dźwięków, co wszystkich jeszcze bardziej nakręcało. 

Duże ręce wylądowały na moich biodrach, przyciągając mocno do męskiego ciała. Otworzyłam oczy, marszcząc brwi, kiedy dłonie jeszcze mocniej ścisnęły trzymane miejsce. Przyśpieszony oddech wylądował na moim uchu, a niski, zachrypnięty głos przedarł się przez muzykę. 

- Co ty tutaj robisz, Shae?

Spojrzałam przez ramię na wysokiego bruneta, uśmiechając się wyzywająco. Odwrócił mnie szybko przodem do siebie. Moje oczy powędrowały w stronę tych jego. Białe światło oświetliło jego tajemnicze, zimne spojrzenie jasnoniebieskich tęczówek. Górował nade mną wzrostem, rzucając wyzywające spojrzenia w moją stronę, uśmiechając się łobuzersko. 

- Tańczę - zachichotałam.

Alkohol zaczynał działać, jednak nie na tyle, bym nie pamiętała jutro rano wydarzeń z dzisiejszej nocy. Wolałam być w miarę trzeźwa, bo w końcu musiałam jeszcze wrócić do tego cholernego domu, do rozgniewanego Zayna. Dość, nie będę teraz o nim myśleć, po prostu... jutro. Wszystko jutro. 

- Co na to Zayn? - Zapytał, pochylając się w moją stronę. 
- Nie wiem, ale jeśli się zorientuje, to jestem już martwa.

Uśmiech nie schodził mi z twarzy, co było zasługą alkoholu. Andy pokręcił głową na boki, śmiejąc się ze mnie i mojego nastawienia do całej tej sprawy. Po krótkiej chwili jego ręce zaczęły ruszać biodrami, które ściskał, dopóki się temu nie poddałam. Zarzuciłam ręce na wytatuowaną szyję chłopaka, tańcząc z nim. Zayn byłby wściekły, gdyby zobaczył, jak blisko siebie byliśmy. Zachichotałam ponownie, co Andy skwitował uśmiechem. 

Nachylił się, a jego twarz zniknęła w zagłębieniu mojej szyi. Ciężki oddech łaskotał mnie, jednak nawet się nie uśmiechnęłam, czując dziwny prąd przechodzący moje zgrzane ciało. Andy przyłożył swoje pełne wargi do bladej skóry, całując ją. Zadrżałam, na co uśmiechnął się. Zimny kolczyk w jego ustach dawał dziwne połączenie, ale podobało mi się to uczucie. 

Andy schował moją drobną dłoń w swojej i pociągnął gdzieś. Odpychał od nas ludzi, torując przejście, a ja kroczyłam tuż za nim, uśmiechając się pod nosem. Zaczęliśmy wchodzić po wąskich ciemnych schodach, a na ich końcu spotkaliśmy ochroniarza. Brunet mruknął coś do niego, a ten wpuścił nas od razu, podając coś, co wyglądało jak klucze. Andy pociągnął mnie dalej, prowadząc koło obściskujących się par. Jeszcze moment i tak, jak stoją, zaczną się ze sobą pieprzyć. Zachichotałam, patrząc na bruneta, który odwrócił głowę w moją stronę z łobuzerskim uśmiechem. 

Weszliśmy do jakiegoś pomieszczenia. Andy zamknął drzwi na klucz, który włożył do kieszeni swoich czarnych rurek z dziurami na kolanach. Wystawił rękę w moją stronę, a ja podałam mu swoją. Pociągnął mnie mocno, przez co wpadłam w jego rozłożone ramiona. Mocno przycisnął mnie do ściany, przykładając swoje pełne wargi do moich. Jęknęłam, co wykorzystał, całując mnie. Robił to mocno i namiętnie, przez co mój mózg wyłączył się, dając miejsce pędzącemu sercu. 

Zaczął mnie gdzieś prowadzić, aż w końcu popchnął mnie na łóżko. Odbiłam się od materaca, po czym Andy usiadł okrakiem na moich biodrach, agresywnie przyciskając do mebla. Oplótł nadgarstki własną dłonią i umieścił je nad moją głową. Jęknęłam, czując jego napierającą męskość na moje udo. 

Zrzuciłam z jego ramiom czarną kamizelkę, przez co od pasa w górę był nagi. Andy pociągnął za moją koszulkę i zdjął ją, rzucając gdzieś na ziemię. Moje ręce od razu powędrowały na jego tors,  który "umazał" w charakterystyczny dla siebie sposób. 

Odpiął guzik moich krótkich spodni i ściągnął je, a ja zrobiłam to samo z jego rurkami. Przeczesałam palcami czarne farbowane włosy Andy`ego, cały czas oddając pocałunki. Chłopak zjechał ustami na szyję, całując ją agresywnie i podgryzając. Miałam pewność, że zostaną po tym ślady, ale teraz nie przejmowałam się tym. 

Ogień rozpalił się w moim wnętrzu, a uczucia dopełniał tylko zimny dotyk ciała Andy`ego. Jęknęłam, w momencie, kiedy zatopił swój język w moim pępku, co dodało nowe doświadczenie. Chłodny kolczyk w wardze chłopaka drażnił rozpaloną skórę, powodując dreszcze. 

Twarz Andy`ego znalazła się znowu nad moją, a jego pełne wargi wylądowały na moich. Pociągnęłam zębami za metal, który tak bardzo nagle polubiłam, na co zaśmiał się cicho, wpychając swoje zimne ręce pod moje plecy. Uniosłam się odrobinę, dzięki czemu mógł odpiąć stanik, który rzucił gdzieś za siebie. Jęknęłam, czując jego zęby ciągnące za sutek. Przeniósł swoje pocałunki na brzuch i uda, ściągając czarne majtki. 

Pociągnęłam go mocno za ramiona, przez co zawisł nade mną ponownie. Pocałowałam go, wkładając w to całą swoją siłę. Zsunęłam stopami jego bokserki, po czym Andy oderwał się ode mnie. Sięgnął ręką w stronę swoich spodni, z których wyciągnął szeleszczącą paczuszkę. Rozerwał ją i wyciągnął prezerwatywę, którą szybko założył. Obserwowałam każdy jego ruch, nie czując najmniejszego zawstydzenia, które powinno wystąpić w takiej chwili. Tłumaczyłam to sobie wypitym alkoholem, który zdążyłam w siebie wlać. 

- Połóż się - mruknął.

Nawet nie wiedziałam, kiedy uniosłam się na łokciach. Kiwnęłam głową i znowu położyłam się pod nim. Nachylił się nade mną, łapiąc mocno moje udo, które pociągnął w swoją stronę. Oplotłam jego biodra nogami, a on wszedł we mnie gwałtownie i z dużą siłą. Sapnęłam, czując chwilowy ból, jednak szybko został zastąpiony przyjemnością. Jęknęłam, kiedy zęby Andy`ego spotkały się z moją delikatną skórą na szyi. Zagryzł ją mocno, a jego własny jęk zniknął pomiędzy moimi czarnymi włosami. Palce bruneta wbiły się w moje udo, jednak ból nie nadszedł przez przyjemność, która się we mnie kłębiła. Paznokciami przejechałam po jego plecach, drapiąc go. 

- Andy... - wycharczałam jego imię, po czym jęknęłam. 

Spojrzał prosto w moje oczy, seksownie zagryzając wargę. Kolejny bliżej nieokreślony dźwięk wyrwał się z mojego gardła na ten widok. Podparł się drugą ręką na materacu, tuż obok mojej głowy, a jego biodra wykonały kolejne agresywne pchnięcie. Jego imię znowu wypłynęło z moich ust. Zęby Andy`ego zagryzły płatek mojego ucha, jednak równie szybko uwolnił go, ruszając szybciej biodrami. Palce jego lewej ręki cały czas wbijały się w moje udo, a prawa podtrzymywała ciężar ciała chłopaka. Nieprzytomnie odgarnęłam czarne włosy, które zasłoniły jego lodowate tęczówki. Uśmiechnął się do mnie łobuzersko, wykonując najsilniejsze pchnięcie biodrami. 

Jęknęłam, czując spełnienie. Ciało Andy`ego opadło na mnie, kiedy starał się uspokoić swój oddech. Westchnęłam cicho, przymykając oczy. Moje palce zniknęły w jego czarnych włosach, drapiąc delikatnie skórę głowy długimi paznokciami. Mruknął coś niezrozumiałego pod nosem, puszczając z niechęcią moje udo, ja jednak, nadal oplatałam go nogami w pasie. Trwaliśmy w tej pozycji, po prostu leżąc i wsłuchując się we własne oddechy i przytłumioną muzykę. 

Jego głowa podniosła się ociężale, a stalowoniebieskie tęczówki spotkały się z moimi, czekoladowymi. Uśmiechnęłam się delikatnie, co po chwili wahania odwzajemnił. Podciągnął się na łokciach i pocałował mnie mocno. Oddech uwiązł mi w gardle, kiedy poczułam, jak moje ciało znowu budzi się do życia, jednak stłumiłam to w sobie. 

Dotknęłam palcem zimny kolczyk w wardze Andy`ego, który od samego początku mnie intrygował. Zaśmiał się na to dźwięcznie, całując skórę, która ogrzewała chłodny metal. Zmarszczyłam brwi, kiedy z jego gardła wypłynęły słowa:

- I`d sell my soul for you, babe. For money to burn with you. I`d give you all, and have none, babe. Just, just, justa, justa to have you here by me.*

Przeczesałam palcami jego włosy, kiedy odezwał się ponownie, tym razem normalnym tonem:

- Co z Zaynem?

Musiał teraz? Cholera. Wzięłam głęboki wdech, kręcąc głową na boki. 

- Nie wiem, Andy. Nie mam pojęcia - mruknęłam. 

Pełne usta chłopaka wylądowały na moim rozgrzanym czole, całując je. Przymknęłam oczy, ciesząc się tą chwilą, nie chcąc wracać do rzeczywistości. Jak to wszystko się potoczy? Co będzie z tym wszystkim? Zaczniemy udawać, że to nie miało miejsca?

- Ucieknijmy - wyszeptał. 
- Co?

Nie byłam pewna, czy dobrze usłyszałam. Ale słuch nadal mnie nie mylił. 

- Ucieknijmy. Do Ameryki, gdziekolwiek. Po prostu... razem.




*Tłumaczenie tekstu:
"Sprzedałbym duszę dla Ciebie, kochanie.
Spalił pieniądze z Tobą. 
Dałbym Ci wszystko, a nie mam niczego, kochanie.
Po prostu, po prostu, po prostu, by mieć Cię przy sobie."
Pochodzi z piosenki "Rebel Yell".

12 komentarzy:

  1. OMG to jest boskie *.* świetnie piszesz ♥ w sumie to nie jestem pewna czy to dobrze czy źle że to one shot xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Przygotuj się na hejt ze strony Amy, wkurwiłaś mnie...
    .
    .
    .
    Jak kurwa mogłaś w takim momencie noo!? Ja miałam nadzieję na Zayana ;c, smuteq. No ok, czekam na nn tego imagina Alix! <3.
    PS. A BTW TO IMAGIN JEST CUDOWNY I WGL WIESZ, ŻE MI SIĘ PODOBAŁ, WIĘC POWIEM - RAFAELLO - WYRAŻA WIĘCEJ NIŻ TYSIĄC KURWA SŁÓW <3. Nie no czekam na nn bo wyszedł świetnie ;),(jak zawsze, lol) hjjhhdgdhhg dobra, uh nawet jak próbuję napisać coś krótkiego to mi nie wychodzi :c. Peszeq. DRUGA CZĘŚĆ JUŻ! Yay, do Ameryki z Andym always <3. (XDDD). // Amy

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne! *-* O matko... kto nie chciałby wyjechać do Ameryki z Andym? Shae musi się zgodzić. Oddam jej Andy'ego, ale tylko dlatego, że to ona xDD Nie widziałam żadnych hejtów, więc przyznaj, że wyszło WSPANIALE. A Andy... mrr... Baaaardzo mrrr xDD Sceny +18 wychodzą Ci wspaniałe. Przeczytałam dwa razy, bo za pierwszym ominęłam parę akapitów. Wiesz... kościół... można powiedzieć, że wróciłam z niego jako lepsza osoba, ale tylko na chwilę xD Nie umiałabym tego opisać... nie nadaję się dotego. Ty robisz to wspaniale, dzięki czemu miło się to czyta. Nie wierzę, że nie masz 6 z Polaka xD Ale wracając... dlaczego wydaje mi się, że w drugiej części Zayn się dowie, a mój biedny Andy trafi do szpitala? Oby nie. Jest za piękny, żeby mieć siniaki.

    Poza tym piosenka... Jeszcze godzinę temu wymieniłam jej tytuł w tym samym zdaniu, co nazwisko Bieber, przez co na chwilę straciła swój urok. Dzięki Tb jej niesamowita magia wróciła *.* Świetnie dobrałaś cytat. Na koniec komentarza zostawiłam momenty z kolczykiem *_* Nie wiem dlaczego, ale cholernie mi się podobają... oby to było normalne xD I to przygryzanie wargi... sama miałam na to ochotę, czytając jak Andy to robi. Przyznaję, co jakiś czas zdarzyło mi się ją przygryźć xD I w tym momencie żałuję, że to tylko imagin, a cała akcja nie rozgrywa się w DI. Zayn na to zasłużył... Andy za bardzo przejmuje się jego zdaniem, ale to przecież przyjaciele i... eh, szkoda, że Shae nie jest singielką. Ej, czy ja nie miałam skończyć komentarza na kolczyku? xd Trudno. Obiecany długi kom napiszę Ci pod dniem 37, bo na tablecie zajęłoby to wieeeeeki, a literówki... eh, pewnie nawet teraz jakieś są xD Niech oni pojadą do tej Ameryki! xD Ciekawe co zrobisz z Haanaą (nie umiem tego odmienić xd)... Jeśli już musisz ją uśmiercić to zrób to oryginalnie i nie powtarzaj historii z Sosnowca. Wiesz... żeby nie zrazili się do DI xD I pisz szybko drugą część! Rock and Roooooooooll! xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez ciebie zaleję kiedyś laptop mamy colą, serio xD
      Okej, więc... Ameryka i Andy? JADĘ! :D Na razie żadnych nie ma, bo jakieś trzy osoby wiedzą o tym imaginie xD Sceny +18 w moim wydaniu są dziwne, a nie wspaniałe xD Kościół, pff xD
      Mam 3 z polaka #CoZaPizdaZTejPolonistki xD To druga część w ogóle będzie? Aha, daj znać, jak napiszesz xDDD
      Taa, jak mogłaś? A ja ci zaufałam! Bieber i... pff, pfff, pfffffff xD Wahałam się pomiędzy tym cytatem i tym o lalce i aniołku, ale stanęło, że jednak ten xD Mi też się cholernie podobają momenty z kolczywiem, więc wiesz xD Odmiana - Hanaą, albo po prostu "małą", ja tak rozwiązuję sprawę z końcówką "y", bo w cholerę nie wiem, jak to odmienić xD Rany, co wy macie z zabijaniem dziecka, huh? xD
      ROCK AND ROOOOOOLL! :D

      Usuń
    2. Przeze mnie? Pfff... też cię kocham! ;P xD
      *-* Mój ulubiony moment w Resident Evil *__*

      Usuń
  4. NAJLEPSZY IMAGIN NA ŚWIECIE <333 ANDY JEST TAKI BOSKI *,* TE MOMENTY Z KOLCZYKIEM W WARDZE, UGH, ONE WYMIATAJĄ, SERIOUSLY O,O Zdecydowanie Shae powinna być z Andy'm, oni są dla siebie stworzeni ( w tym opowiadaniu, oczywiście ;)) jej nigdy nie wiem, czy jak się piszę uśmiechniętego emotikona na końcu w nawiasie to powinno się stawiać dwa cosie, czy nie 0.0 dobra, nie ważne xD. Będzie druga część tego imagina, huh? Jak oni uciekają do tej Ameryki czy gdziekolwiek-razem? <3 Kurczę, na pewno będzie druga część, bo to jest za wspaniałe, żeby się skończyło *,* Shae i Andy to jest najlepszy paring na jaki mogłaś wpaść xD Tylko Zayn mi tu nie pasuję xD ciekawie będzie jak się dowie.. niezbyt kolorowo.. :/ ale w końcu dlatego uciekają, prawda? <3
    Ten nagłówek jest boski *,* jeszcze lepszy od tamtego co mi pokazywałaś xD Świetne zdjęcie Andy'ego tak btw też xD Dawaj szybko drugą część bo to jest takie świetne *,*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zwykle robię [nawiasy kwadratowe i to wychodzi tak ---> :)] :D Nie mam pojęcia, jak będzie mi się chciało, to napiszę xD
      Yeah, znalazłam to zdjęcie dopiero dzisiaj i pomyślałam, że dam jednak to, chociaż nie miałam dostępu do mojego Photoshopa, mimo to, dałam sobie radę z napisaniem "Biersack" xD To zdjęcie Andy`ego jest moim ulubionym, to wszystko przez jego oczy xD

      Usuń
  5. Weź to włącz w opowiadanie, zajebiste by to było. Mega ciekawe. Bym gwałciła komentarze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakbyś to dołączyła do opowiadania fanklub tego opowiadania bym założyła XD

    OdpowiedzUsuń
  7. kocham <3 chce nastepny<3

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem pod wrażeniem! Zajebiście Ci to wyszło. GENIALNIE!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. A więc tak...
    DO CHOLERY CZEMU MUSIAŁ WSPOMINAĆ O ZAYNIE?! KOCHAM TEGO ONE SHOTA (pomimo, że chciałabym zayna & shae)
    Szkoda, że nie wszyscy piszą sceny +18 tak jak ty *____________*
    Po prostu genialne!!!

    OdpowiedzUsuń