Nie do końca wiedziałam, jak znalazłam się przed drzwiami własnego domu. Od wczorajszego... wydarzenia nie widziałam się z Zaynem. Wiem tylko tyle, że zasnęłam na łóżku, a obudziłam w samochodzie z Liamem. Miałam wrażenie, że Mulat po prostu stchórzył, co wcale nie było taką dobrą myślą. Nie dał mi żadnej... pewności, że kiedyś znowu się zobaczymy. Powiedziałam, że go kocham, do cholery! I akurat wtedy wpadł na genialny pomysł oddania mnie mojemu ojcu. Westchnęłam cicho, czując zimno na stopach. Na szczęście, na ramiona miałam zarzuconą kurtkę moro. Jego kurtkę. No i także ubrania należące do niego. Tylko tyle mi po nim pozostało. No i dziecko...
Jak ja powiem swojemu ojcu o ciąży? Jaka będzie jego reakcja? Co, jeśli będzie kazał mi usunąć moje dziecko? Wiedziałam, że tego nie zrobię, ale wolałam nie szukać dla siebie jakiegoś innego mieszkania. Uspokój się, Shae...
Nacisnęłam dzwonek do drzwi, a wnętrze domu stało się jeszcze bardziej cichsze, chociaż nie wiem, skąd to wiedziałam. Usłyszałam ciche kroki i otwieranie zamka. W końcu moim oczom ukazało się wnętrze korytarza i... jakiś policjant. Kim on jest? Mężczyzna spojrzał na ubrania, które wręcz wisiały na moim ciele i nagie stopy, dopiero potem przeniósł swój wzrok na moją twarz. Wydawało mi się, że nie wiedział, kim jestem, pewnie był nowy. Chrząknęłam cicho, czując jego oczy na sobie.
- Kim jesteś? - Zapytałam głupio.
- Policjantem - odparł. - A ty?
- Shae. Shae Rosen.
W jego szarych tęczówkach rozbłysło coś, co można powiązać strachem przed karą, która może go spotkać za nierozpoznanie mnie. Zwykła głupota, pewnie mózg bawi się ze mną. Wariuję?
Mężczyzna przesunął się szybko, robiąc mi miejsce. Weszłam do środka, co przyniosło ulgę moim zimnym stopom. Ruszyłam prosto do salonu, słysząc tam rozmowy. Czułam obecność policjanta za sobą. Próbował złapać mnie za ramię czy nadgarstek, by zaprowadzić w odpowiednie miejsce, ale odskoczyłam od niego szybko. Nie chciałam, by mnie dotykał. Cały czas czułam na sobie ręce Zayna i chciałam, by to zostało jak najdłużej. Stanęłam nieśmiało w salonie, gdzie siedziało jeszcze trzech policjantów i mój ojciec. Żaden mnie nie zauważył. Dopiero, gdy mężczyzna za mną, dogonił mnie, chrząknął, czym zwrócił ich uwagę. Obserwowałam swojego ojca, któremu pojawiły się łzy w oczach. To przeze mnie?
- Shae, córeczko - szepnął, podchodząc do mnie.
Wyciągnął ramiona, by zamknąć moje ciało w uścisku, ale odsunęłam się od niego, czym spowodowałam grymas bólu na jego twarzy. Właściwie nie wiem, czemu tak zareagowałam, po prostu nie potrzebowałam jego uścisku. Starał się zamaskować swój niesmak i zaproponował mi, bym usiadła. Podeszłam do pustego fotela i usiadłam na nim, wtulając się w kurtkę, którą miałam na sobie. Ojciec zadawał mi różne pytania, ale nie uzyskał ani jednej odpowiedzi. Musiałam porozmawiać z Davonem.
Po godzinie do salonu wpadł zdyszany Davon. Podbiegł do mnie i nachylił, a ja wtuliłam się w niego. Zamknęłam oczy, nie chcąc wypuścić go z rąk, tak bardzo się o niego martwiłam. Chwyciłam jego twarz w dłonie, dokładnie skanując ją wzrokiem. Po siniakach nie było prawie śladu, jedynie widoczne były jeszcze nieliczne zadrapania. Jego twarz wyglądała o wiele lepiej niż moja, ozdobiona wielkim siniakiem na policzku.
- Muszę z nią porozmawiać. Pójdą z nią na górę, okej?
Ojciec nic nie odpowiedział Davonowi, jednak mój brat raczej nie oczekiwał żadnych słów od niego, ponieważ chwycił mnie od razu w ramiona i ruszył na schody. Zaniósł mnie do mojego pokoju i posadził na łóżku. Wdrapałam się na środek i usiadłam po turecku, a on zrobił to samo, zajmując miejsce naprzeciwko mnie. Wzięłam głęboki wdech, przyglądając się mu. Tęskniłam za nim.
- Dlaczego cię wypuścił? - Zapytał, skanując moją twarz.
- Powiedziałeś im kto to był? - Zignorowałam jego pytanie i zadałam swoje.
- Nie. Mielibyśmy przez to kłopoty, wiesz...
Kiwnęłam głową. Wiedziałam, że chodziło mu o to jego zamieszanie w sprawie Malika. Policja zaczęłaby to rozgrzebywać, przez co Davon trafiłby do więzienia, a ja miałabym kłopoty ze wściekłym Zaynem, który dowiedziałby się o tym w swój dziwny i pokręcony sposób.
- Co się tam z tobą działo, Shae? - Szepnął cicho.
Spojrzałam na niego, marszcząc brwi. Co mam mu odpowiedzieć? Pociągnęłam za swoje palce w szczególny sposób, przez co kości strzeliły. Bardzo zły nawyk...
- Um... Nic ważnego, naprawdę - mruknęłam.
Doskonale wiedział, że kłamałam. Wyłamywałam sobie palce, jeśli tak mogę to nazwać, i unikałam jego spojrzenia. Nigdy tego nie rozumiałam - zwykle byłam bardzo dobrym kłamcą, ale Davon zawsze wiedział, kiedy nie mówiłam prawdy.
- Shae, proszę...
- Jestem w ciąży - wypaliłam.
Nie wiem, czy do końca dotarła do niego ta wiadomość, bo kiedy mu powiedziałam o tym, wybiegł z mojego pokoju. Z cichym westchnieniem opadłam na poduszki, zasłaniając sobie jedną z nich zmęczoną twarz. To naprawdę dziwne, ale brakowało mi Zayna. Przy nim, mimo wszystko, życie było proste. Posłuszeństwo albo kara. A tutaj? Tak cholernie ciężko. To mnie przerażało. Malik Przestawił mnie na swój tryb życia i sposób myślenia, bez względu na moje zdanie. A ja się do tego po prostu przyzwyczaiłam. To dziwne, złe i nienormalne, ale i prawdziwe. Nie potrafiłam tego zmienić, co mnie trochę przerażało. Tylko trochę.
Usłyszałam ciężkie kroki na schodach, które mogły należeć tylko do mojego ojca. Wstałam gwałtownie i pobiegłam do drzwi, które zamknęłam na klucz. Oparłam się o ścianę obok i usiadłam, głęboko oddychając.
- Shae? Shae! Otwórz! Chcę porozmawiać!
Klamka poruszyła się pod naciskiem jego dłoni, ale nic więcej się nie stało, bo je, oczywiście, zamknęłam na klucz. Jego ton wcale nie wykazywał żadnej chęci do rozmowy, a ja nie miałam ochoty go wpuszczać do środka.
- Shae, do cholery! - Kopnął mocno w drzwi, a ja skuliłam się.
Był zły, bardzo zły. Ale co ja mogłam? Nic. Nie otworzę mu tego cholernego wejścia, bo jeszcze go poniesie i mnie uderzy. Po prostu nigdy nie opłacało się rozmawiać z nim, kiedy czuł złość, taka drobna rada.
- Shae, proszę, otwórz. - Davon.
Prychnęłam. Powiedział mu o mojej cholernej ciąży i jeszcze oczekuje, że otworzę drzwi? Pierdolę to, po co Malik mnie wypuścił? Już zapomniałam, jak było tu, w moim domu. Czy ja za nim tęskniłam? Oczywiście, że tak, jeszcze głupio pytam.
- To prawda, Shae? Jesteś w cholernej ciąży?!
Brak odpowiedzi z mojej strony. Przecież Davon mu powiedział, prawda? Więc po co się jeszcze głupio pytał? Westchnęłam cicho, nie mogę się denerwować, to złe dla dziecka. Chciałam, by Zayn pojawił się obok mnie jakimś magicznym sposobem i przytulił do swojego chudego ciała, opierając podbródek o moją głowę. Tak bardzo tego potrzebowałam, właśnie w tej chwili... Objęłam się ramionami, ignorując namolne uderzanie pięścią w drzwi. Chciałam cofnąć czas, do wczorajszego dnia. Chciałam zamknąć swoje usta i nie mówić mu tych krótkich słów. Nawet, jeśli przez to nasze serca miałyby krwawić.
Ojciec dał mi spokój dopiero o trzeciej w nocy, za co dziękowałam w duchu. Miałam go już serdecznie dość i nie wiedziałam, co zrobić, by się od niego uwolnić. Po raz kolejny żałuję, że wróciłam do domu i to dość uciążliwe uczucie. Zazdrościłam Davonowi własnego mieszkania. Zastanawiałam się czy zapytać go o przygarnięcie mnie na pewien czas i właśnie teraz trafiła się okazja.
Dochodziła dziewiąta rano, a ja nie potrafiłam spać. Spotkałam mojego brata w kuchni, siedzącego nad szklanką z herbatą. Kiedy tylko mnie zobaczył, wstał i przytulił mnie mocno. Szepnął jakieś nieskładne przeprosiny, a ja oderwałam się od niego, czując się trochę zawstydzona pytaniem, jakie miałam zamiar zadać. Co, jeśli odmówi? Był moją ostatnią deską ratunku, nie chciałam zostawać z rozgniewanym ojcem. Co się stanie, kiedy uderzy mnie w okolice brzucha? Straciłabym dziecko, a tego chcę uniknąć.
- Co się stało, słońce? - Zapytał Davon.
- Um... mogę... mogę z tobą zamieszkać? Chociaż na trochę.
Patrzył na mnie ze zmarszczonymi brwiami, ale zgodził się. Uśmiechnęłam się do niego delikatnie, przytulając mocno. To chyba początek mojego życia, nowy rozdział. Jak sobie poradzę z dzieckiem? A co z Zaynem? Ugh, tyle pytań i zmartwień...
Od autorki: WAŻNE, WAŻNE, WAŻNE! Więc, mam dla was prezent przewidziany na Dzień dwudziesty drugi, ale!, musi być dużo komentarzy. Inaczej z tej niespodzianki nic nie będzie. Wtedy to wy stracicie, a nie ja. Nie jest to coś wielkiego, ale mi pomysł się raczej podoba. Dlatego proszę, dla dobra mojej głowy, która wybuchnie pod natłokiem wizji kolejnego Dnia, skomentujcie ten rozdział. Dodatkowo, żeby was jakoś zmotywować, dodaję ten post zdecydowanie w szybkim czasie, bo minął zaledwie jeden dzień. A teraz wracając do historii. Rozdział jest bez Malika i trochę boli mnie przez to serce, ale...czego się nie robi dla niespodzianki, dla was!Myślę, że to tyle ode mnie, proszę o komentarze i przepraszam za wszelkie błędy. A, no i wpadajcie na Aska i pytajcie bohaterów! xx.
co to za niespodzianka ? jej ciekawa jestem :) a co do rozdziału to szkoda że właśnie nie ma malika : c ale i tak rozdział fantastyczny !
OdpowiedzUsuńPierwsza.!!! Smutm z tb bo nie ma Zayna <3 ;c i wgl fkwelrjyf nie mam słow aa OMG to jest mega . przepraszam za moje nie ogarniecie ale nie panuje nad emocjami <3
OdpowiedzUsuńten rozdział był taki... spokojny. ale to dobrze, bo w każdym rozdziale nie musi być ciągle akcja bo to w końcu by się znudziło. Mam nadzieję że rodzina Shea (jak to sie odmienia?!?) zrozumie jej sytuację i będzie git majonezes. A Malika trzeba kopnąć w jaja żeby przyjechał do niej i błagał na kolanach żeby wróciła.
OdpowiedzUsuńOdmiana: Shai :)
UsuńZajebisty :)
OdpowiedzUsuńSmutno że nie ma Malika, rozdział jest zwykle jest niesamowity. Dziewczyno zazdroszczę Ci talentu! :) xx @xxhemmings69
OdpowiedzUsuńjupii komętowac ludzie !!
OdpowiedzUsuńZajebiste ♥
OdpowiedzUsuńojejku przyjaciółka mi powiedzialą o roździala a ja zaskoczenie kocham cie dziewczyno nie moge sie doczekać niespodzianki !! <3
OdpowiedzUsuńświetne, nie mogę się doczekać tej niespodzianki bsgbkagadgsags
OdpowiedzUsuńświetny *.*
OdpowiedzUsuńJa chce Zayna :(
OdpowiedzUsuńTak ogolnie fajne ...!:)
Absolutny fenomen! <3
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie, zazdroszczę talentu realistycznego przedstawienia sytuacji;*
OdpowiedzUsuńZajebisty... aaa .... a co do popszedniego dnia 21 to prawie sie poryczalam jak ja zostawil w tym pokoju !! *.* ale prawie lezka w oku sie zakrecila i tyle xd aaa dziewczyno mega talent posiadasz *.* love love love ... no to weny życzę i czekam na następny !! ^^ ;** <33
OdpowiedzUsuńRozdział jest genialny ale brakuje mi Zayn'a :( jestem ciekawa co to za niespodzianka ale się coś am się domyślam :3
OdpowiedzUsuńuwielbiam tego bloga *.* hahah a 22 mam urodziny i juz się nie moge doczekać ;-D
OdpowiedzUsuńRozdział super i wg tylko szkoda ze bez Zayna. *.*
OdpowiedzUsuńCzekam na niespodziankę. xx <3
Uwielbiam to opowiadanie! Nie mogę doczekać się następnego rozdziału!
OdpowiedzUsuńTwoja Wielka Fanka
No, brakuje mi tego seksownego dupka... Ale coś czuję, że się jeszcze pojawi i to niedługo :* Czekam na nexta, dziewczyno i weny ci życzę
OdpowiedzUsuńSekretna :*
jezuuu cudowny :)
OdpowiedzUsuńwspółczuje jej :(
kc
SUPER SUPER SUPER SUPER. Komentować ludzie,bo ja chcę tą niespodziankę. Już mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńJane <3
No jpd to jest zajebiste :) czekam na next
OdpowiedzUsuńjest cudowny jak zawsze ;33
OdpowiedzUsuńczekam na ..
komentujcie! chcę niespodziankę ! ^^
Pozdrawiam ;*
Kocham!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać tej twojej niespodzianki!
OdpowiedzUsuńKocham <3
OdpowiedzUsuńzajebiste opowiadanie ;*
OdpowiedzUsuńJakoś tak pusto jak nie ma Zayna.. ;c
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że Shae jednak mimo wszystko była szczęśliwsza z Malikiem..;>
Tak bardzo jestem ciekawa kiedy się znowu zobaczą *__*
I czekam ma niespodziankę ! :>
Pozdrawiam.
@blue_eyes_9
Boziuuuuu weź zajebisty i tak :D Już nie mogę się doczekać niespodzianki omomomomomom!!!!!!! KC KC! ♥
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział *.* Trochę spokojnu,ale ważne,że jest! :) Uwielbiam twoją twórczość :D Mam nadzieje,że zrobisz na tą niespodziankę :P Pozdrawiam @staysmullingar1
OdpowiedzUsuńAwww, boski ten rozdział, ale szkoda że bez Malika:c czekałam na ten moment kiedy ona będzie bezpieczna ale teraz tak smutno bez niego:(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie dużo komentarzy bo chce niespodziankę :333
Kocham cie♥
http://liivethemomentt.blogspot.com/
aaaaaa!! Zajebisty !! <333 Czekam na next :)))))
OdpowiedzUsuńBoski, boski, boski <3
OdpowiedzUsuńOmmm : <
OdpowiedzUsuńCzemu Zayn ją wypuścił :<
Szkoda mi jej :<
Mam nadzieję, że Zayn szybko się pojawi!!
Pozdrawiam
G xx
Wspaniały! Nie wiem co jeszcze napisać, a jednozdaniowe komentarze nie zastąpią tych długich, z których można coś wyciągnąć xd Ciekawe co się stanie w 22... Malik musi znaleźć Shae! Szkoda, że nie może tak po prostu powiedzieć, że jej kocha. Później byłby pocałunek i żyli długo i szczęśliwie. Nie, jednak nie szkoda. Byłoby nudno xd Jest taki nieprzewidywalny *_* Eh, moje komentarze robią się coraz krótsze - szkoła, szkoła i jeszcze raz szkoła xd Dzień był wspaniały!
OdpowiedzUsuń:* czekam z niecierpliwością :* kocham tego bloga ^^
OdpowiedzUsuńświetny *.*
OdpowiedzUsuńOmg cudowne.Masz rację rozdział jest spokojny ale przy tym cudowny.Brakuje mi Zayna .Czekam z niecierpliwością na kolejne.Koooooocham♥♥]]♥♥♥♥♡♡
OdpowiedzUsuńprzepraszam ale nie mam czasu na wiecej dzisiaj ale jak zwykle świetny rozdzial :) xxxx
OdpowiedzUsuńBdjshpsvdosbsobd ko ham czekam nn
OdpowiedzUsuńZajebisty!
OdpowiedzUsuńJuz nie mogę się doczekać nn
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty! Czekam nn i nie mogę się doczekać tej niespodzianki!
OdpowiedzUsuńJsbwjsbshlsbsjlsd
OdpowiedzUsuńJeju *.* Ale szybko :) Jestem ciekawa niespodzianki ;) Czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńWOW ! ♥ Jejuu ♥ Mam nadzieję, że w jakiś niespodziewany sposób Shae spotka Zaynaa ♥ BRAK MI JEGO OBECNOŚCI :<
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :D :*
Ja Cie....zostawił ją,naprawdę. :(
OdpowiedzUsuńA ta niespodzianka bd związana z Zaynem ? :D
Cuuuuuuuuuuuuudowny jest : )
Komentuje pozytywnie rozdział był niesamowity ;** Zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńKocham
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Uwielbiam <3<3<3
OdpowiedzUsuńUuuuu shae tęskni... ciekawe co teraz... skoro malik ją wypuscil to teraz raczej nie mogą być razem "na widoku" bo pewnie go zgarną... nie wiem zaskocz mnie
OdpowiedzUsuńCzekam na dzień 22 :)
Miał jej nie zostawiać :(
OdpowiedzUsuńCzekam na jest i tą niespodziankę ;)
Ehhh... Z jedmej strony dobrze, że ją oddała, ale z drugiej ona pomyślała, że jej już nie chce..;/ Rozdział super, nie mogę doczekać się następnego i tej niespodzianki ^.^
OdpowiedzUsuńJeśli mam byc szczera to natrafilam na tego bloga zupelnie przypadkiem ale juz od 1 rozdzialu wiedziałam ze TO OPOWIADANIE jest ZAJEBISTE:)
OdpowiedzUsuńA rozdzła jak zawsze Świetny:D
Pozdrawiam xoxo
świetny
OdpowiedzUsuńKocham Ten Blog!!! <3
OdpowiedzUsuńCzekam na 22 dzień *~* :3
Ja pierdole. Zrobił to, na prawdę ją wypuścił. A jej ojciec? Wściekł się, że jest w ciąży? Masakra.
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać tej niespodzianki, mam nadzieję, że to będzie to o czym myślę xD
Shae tęskni za Mulatem i coś mi się wydaje, że Malik też zatęskni. Jestem ciekawa co wydarzy się później i jak będzie jej się mieszkało z Davonem. Do następnego :)
Komentarz
OdpowiedzUsuńMol Ksi@zkowy
AAAAAAA omfgg! niesamowite nie mogę się doczekać następnego :D
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział! Czekam na niespodziankę<3 jak ja kocham to opowiadanie
OdpowiedzUsuńjuż się nie mogę doczekać :) rozdział ja każdy zresztą wspniaiały !
OdpowiedzUsuńO kuźwa, o kuźwa, o kuźwa! Teraz będzie normalnie chodziła do szkoły... Zatkało. :-*
OdpowiedzUsuńLexi :-D
Nie mogę się doczekać co będzie dalej... ;) Masz świetne pomysły na rozdziały!!! =D
OdpowiedzUsuńLovki młoda <3
OdpowiedzUsuńboże super rozdział czekam na next<3
OdpowiedzUsuńGjxobfsxllmgfc
OdpowiedzUsuńCzekam nn
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać tej niespodzianki!
OdpowiedzUsuńlove ya
OdpowiedzUsuńChce kolejny!
OdpowiedzUsuńkiedy następny? Kxhrosbsksvd
OdpowiedzUsuńCzekam nn hsksbpansnalaowvyebs
OdpowiedzUsuńKocham kocham kocham
OdpowiedzUsuńDbuendnsnxbsksnbdlsbsjlsv zajebisty!
OdpowiedzUsuńszkoda ze Malik ją opuścił :( ale i tak zajebisty rozdział
OdpowiedzUsuńDodasz juz następny? Proszę
OdpowiedzUsuńJest juz 66 komentarzy to dużo, możesz dodać rozdział proszę xx
OdpowiedzUsuńNsbskavdlsbdobdjsk kocham cię kocham to ff kocham Zayna
OdpowiedzUsuńLove you dziki że to piszesz kfbsobsksbsksn
OdpowiedzUsuńVsjscd szkoda ze Zena nie bylo ale zajebisty nsknsidkdjd rozdział gdobdlsbs
OdpowiedzUsuńMnie też boli serce, że bez Zayn'a, ale kocham *-*
OdpowiedzUsuńKuźwa no xd Nie wyrabiam się z komentowaniem xDD Za dużo nauki, zdecydowanie xDD Rozdział jest genialny! A niespodzianka? Hmm... Może Davon sprowadzi Malika bo widzi, że Shae jest smutna? Możliwe, możliwe xd A że teraz na razie nie będą miezzkać, to Malik może wbijać xDD
OdpowiedzUsuńCzekam na NN ;* Weenyyy <33333333333
*nie będą mieszkać z ojcem
UsuńC.U.D.O!! Aj Low It!!
OdpowiedzUsuńGenialny :-D
OdpowiedzUsuńKocham ten blog <3 Więcej rozdziałów bo ja spać nie mogę jak nie przeczytam *^*
OdpowiedzUsuńczego się nie zrobi dla niespodzianki :D troche smutno,że bez Zayna, ale i tak jest dobrze ;)
OdpowiedzUsuńDoskonały <3 naprawdę świetnyy <3
OdpowiedzUsuńO matko już się doczekać nie mogę tej całej niespodzianki ;D <3
Wenyyy i oczywiscie czekam na niespodziankę ;p ;**
Oh, oh <3
OdpowiedzUsuńkocham, jestem głodna Twoich pomysłów !
Życzę weny i oby tak dalej, mam nadzieje, że dopiero sie rozgrzewasz, chociaż i tak nie jednemu ciężko byłoby Cię pokonać :*
Boże, kocham twojego bloga ! :D Ten rozdział był po prostu zajebisty ! ^^ Taa, ładny mi ojciec, który nie potrafi zrozumieć, że jego córka została zgwałcona. Davon nie lepszy. Kto normalny leci z takimi newsami do rodziców ? Co będzie teraz z Zaynem, Shae i dzieckiem ? Nasza bohaterka bardzo tęskni za Malikiem, aż dziwne xD Naprawdę się zakochała <3 Szkoda tylko, że ten dupek nie umie wyrażać uczuć -,-
OdpowiedzUsuńM.
Geniusz ;**
OdpowiedzUsuń