piątek, 17 stycznia 2014

Dzień 25




          Zbiegłam na dół, za Zaynem. Nie do końca wiem, co mną kierowało, ale tłumaczyłam to sobie tym, że głos niespodziewanego gościa wydawał się znajomy. Może aż zbyt znajomy? Wybiegłam przez drzwi, ale zatrzymałam się gwałtownie, widząc dobrze znane mi auto.

          - Shae, powiedziałem ci coś, do cholery!

          Drgnęłam zaskoczona, mając przed sobą wściekłą twarz Zayna. Cholera, oberwie mi się za to, prawda? Doskonale o tym wiedziałam, w końcu, co go powstrzymywało? Moje oczy rozszerzyły się, kiedy usłyszałam kolejny głos.

          - Zostaw ją, ty pieprzony chuju! Myślisz, że pozwolę ci więzić moją Shae?

          Na mojej twarzy wykwitło zdziwienie, a Zayn jeszcze bardziej się wściekł. Puścił moje ramiona, które ściskał - nawet nie wiem, kiedy mnie za nie chwycił - i odwrócił się powoli twarzą do mojego ojca. Zasłonił mnie własnym ciałem, ale zauważyłam spojrzenie zielonych tęczówek na moim płaskim brzuchu.

          - Wypierdalaj stąd, słyszysz?! - Huknął Zayn.

          Byłam przerażona.
          Cholernie przerażona.

          Tak właściwie... jak on nas tu znalazł? Przecież nawet Davon jeszcze nie wie, gdzie jestem. Zayn raczej nie powiedział żadnemu z nich. Zacisnęłam mocno zęby, czując strach, kiedy Mulat podszedł do mojego ojca i zadał mu pierwszy cios w twarz. Mężczyzna przewrócił się, a Malik usiadł na nim okrakiem i dalej go okładał pięściami. Pisnęłam cicho i podbiegłam do nich, jednak nie podeszłam zbyt blisko, bo sama nie chciałam dostać. Chociaż to w sumie nieuniknione, prawda?

          - Zayn... Zayn, proszę, zostaw go... proszę - zaskomlałam.

          Owszem, mój ojciec wręcz wyparł się mnie, kiedy dowiedział się o ciąży, ale to nie znaczyło, że mi na nim nie zależało, prawda? W końcu nadal był moim cholernym rodzicem. Mulat wstał, a ja zasłoniłam sobie dłońmi usta, kiedy kopnął mojego ojca w brzuch. Raz, drugi, trzeci... To trwało wieczność. Albo minutę? Nie miałam pojęcia.
          Zauważyłam dwóch mężczyzn, którzy wyszli z domu naprzeciwko. Niewątpliwie, należeli do gangu Malika. Podeszli do niego, gotowi wykonać każdy rozkaz.

          - Zabierzcie go - warknął.

          Posłusznie zabrali mojego ojca, a Zayn doskoczył do mnie w ciągu jednej sekundy. Chwycił mocno mój nadgarstek i pociągnął do wnętrza domu. Kiedy zamknął drzwi na klucz, zaciągnął mnie do salonu. Przyparł mnie do ściany, głośno oddychając przez gniew. Jego oczy były praktycznie czarne, co przeraziło mnie. Nie miałam pojęcia, co mi zrobi. Cholera, przecież był nieprzewidywalnym chujem, prawda?

          - Byłaś nieposłuszna, Shae.

          Przełknęłam głośno ślinę, a on uśmiechnął się z satysfakcją. Szarpnął mocno za mój podbródek, zmuszając do patrzenia prosto w oczy. Zamrugałam parokrotnie, chcąc wyzbyć się cholernych łez. Skąd one się wzięły?
          Zayn obserwował każdy mój najmniejszy ruch. Nie byłam pewna, co robiłam, po prostu... improwizowałam. Chłopak oparł swoje duże dłonie na ścianie i przycisnął mnie do niej mocniej, a ja, z wahaniem, błądziłam swoimi dłońmi pod jego koszulką. Patrzył na mnie z zainteresowaniem, które zamieniało się w pożądanie. Skanował moje ciało wzrokiem, a ja czułam, jak jego skóra na klatce piersiowej robi się coraz cieplejsza. Zagryzłam swoją dolną wargę, kiedy Zayn przymknął swoje oczy. Po raz pierwszy widziałam go tak bardzo... poddanego. Zauważyłam, że coraz bardziej mu się to podobało. Zacisnął powieki i warknął gardłowo. Pociągnął mnie mocno do siebie za nadgarstki, a jego gwałtowność zaskoczyła mnie.

          - Próbujesz mnie rozproszyć, kobieto? - Warknął, ale nie był zły.

          Przełknęłam ślinę, nie wiedząc, co odpowiedzieć. Pomocy?
          Zayn przerzucił mnie sobie przez ramię, a ja westchnęłam cicho. Mocno zacisnęłam w dłoniach jego koszulkę, kiedy zaczął wchodzić po schodach. Zaśmiał się pod nosem i klepnął w pośladki, na co pisnęłam cicho. Gdzie podziała się jego złość? Och, doskonale wiedziałam, gdzie pokaże swoją agresywną stronę... Cholera, przecież ja go do tego sprowokowałam, prawda? Ale raczej wolałam to niż kolejny siniak.
          Z moich ust uciekł cichy jęk, kiedy dotknęłam plecami chłodną czarną pościel. Zayn przycisnął mnie do swojego ciała agresywnie, atakując moje usta. Zaplątałam palce w jego włosy, odwzajemniając pocałunek. W pewnym momencie oderwał się ode mnie i uniósł się na kolana, ciągnąc mnie, bym zrobiła to samo. Szybko ściągnął moją bluzkę i swoją, dzięki czemu mogłam bezkarnie skanować jego tatuaże. Lubiłam je oglądać, mimo, że miałam własne. Fascynowały mnie te jego, bo nie znałam ich historii.

          - Który podoba ci się najbardziej? - Zapytał cicho z uśmieszkiem.

          Po chwili wahania wskazałam na jego biodro z czarnym sercem. Nie wiem, dlaczego akurat to, może przez miejsce, w którym się znajdowało? Uważałam je za coś... seksownego. Cholerne wytatuowane serce było dla mnie seksowne, brawo, Shae.
          Zayn zaśmiał się cicho, po czym wstał z łóżka, każąc mi zrobić to samo. Odpiął guzik moich jeansów, których tak dawno na sobie nie miałam, po czym ściągnął je ze mnie szybkim ruchem, przez co stałam w samej bieliźnie z wielkim rumieńcem na twarzy. Nie wiem, dlaczego się wstydziłam, może przez brzuch po ciąży?
          Rozebrał się ze swoich spodni i bokserek, po czym ściągnął ze mnie bieliznę. Dotknął palcami moje biodro, na których został dokładny odcisk jego dużej dłoni w postaci dziwnej blizny. Wiecie, coś w stylu odrysowanej ręki Malika.
          Chłopak obdarował mnie łobuzerskim uśmiechem, po czym usiadł na środku łóżka z wyprostowanymi nogami. Chwycił moje biodra i pociągnął za nie, w wyniku czego wylądowałam na jego płasko położonych kolanach. Przewrócił oczami, widząc moją nieporadną minę. Zwykle to on się wszystkim zajmował, a teraz tak nie było. Nie wiedziałam jaki jest tego powód, chociaż może to przez pożądliwy wzrok Zayna, który mnie rozpraszał?

          - Chodź tu, Shae - mruknął, ciągnąc mnie do siebie.

          Uniosłam się na kolanach i przysunęłam wyżej, jednak w takiej pozycji zostałam, co spotkało się z cichym śmiechem Zayna. Przycisnął moje biodra, przez co opuściłam się z cichym jękiem. Poruszył się powoli, oplatając mnie rękami, a ja skrzywiłam się trochę, czując go w sobie. Zaczął się niecierpliwić, kiedy ja siedziałam dalej, nie wykonując najmniejszego ruchu. Warknął cicho, przyciskając mnie do siebie jeszcze mocniej, jakbym zapomniała, że już tam jest.

          - Shae.

          Spojrzałam na niego, a on poruszył się, dając mi znak, że mam zrobić to samo. Po chwili wahania powtórzyłam jego ruch. Z jego ust wyleciał cichy jęk, który szybko zamaskował moim, kiedy ugryzł mocno skórę na bladej szyi i zassał ją. Jego duża dłoń powędrowała na ulubione miejsce. Przycisnął ją mocno do siniaka.
          Pchnął mocno swoimi biodrami, przez co oboje zacisnęliśmy oczy, a spełnienie rozpłynęło się po naszych ciałach. Chłopak położył mnie na plecach i wyszedł ze mnie, a potem wstał. Przykryłam się kołdrą, czując zimno. Zayn założył bokserki, a mi podał majtki i swoją koszulkę, więc szybko to założyłam. Mulat opadł obok mnie, zapalając papierosa. Zaciągnął się dymem, a ja przymknęłam oczy, kiedy dotarł do mnie ten charakterystyczny zapach. W pewnym momencie poczułam na sobie ciężar Zayna. Uniosłam powieki, patrząc na niego z dołu. Siedział na mnie okrakiem z papierosem w ustach.

          - Co robisz? - Zapytałam cicho.
          - Naznaczam cię - zaśmiał się.

          Zmarszczyłam czoło, a po chwili rozniósł się mój krzyk. Zayn chwycił moje nadgarstki w swoją rękę, kontynuując, a z moich oczu poleciały łzy bólu. Już nie dość mi go zagwarantował?

          - Proszę... przestań - wyszlochałam.

          Ignorował to. W końcu zszedł ze mnie, z jakąś popieprzoną satysfakcją wymalowaną na twarzy, a ja uciekłam do łazienki, w której się zamknęłam. Usiadłam na chłodnej ziemi, która odrobinę koiła piekący ból. Spojrzałam na swoje udo. Niebezpiecznie blisko miejsca intymnego miałam dwie, na szczęście nieduże, litery wypalone papierosem. "Z. M.", inicjały tego popieprzonego chuja. Dlaczego to zrobił? Nie wystarczyło mu wszystko inne? Malinka, siniak na biodrze, naszyjnik, a teraz jeszcze ten znak? Czułam się jak jakaś rzecz, którą wygrał i mógł z nią robić, co tylko chciał.
          Usłyszałam dźwięk jego telefonu. Malik odebrał, a ja wstrzymałam oddech, by móc cokolwiek usłyszeć z jego rozmowy. Nie wiem, dlaczego podsłuchiwałam, po prostu miałam złe przeczucia, a one zwykle się sprawdzały, tak myślę.

          - Czego? - Warknął gardłowo.

          Usłyszałam, że zaczął chodzić po pokoju nerwowym krokiem, ale nic nie mówił. Widocznie jego rozmówca miał wiele do powiedzenia, co nie było dobre dla mojego podsłuchiwania, bo pewnie niczego się z tego nie dowiem.

          - Cholera, zaraz będę - mruknął.

          Już nic więcej nie mówił, a jego chód zamienił się w bieg do garderoby, która znajdowała się w sypialni, naprzeciwko drzwi do łazienki. Nie wiedziałam, gdzie obiecał zaraz być, ale to pewnie nic dobrego, znając życie. Sprawy gangu czy coś...

          - Shae, wychodzę, słyszysz? - Usłyszałam zza drzwi. - Potem porozmawiamy - dodał, a mnie przeszły ciarki.

          Po co chciał rozmawiać?
          Cholera, dlaczego akurat ja musiałam to wszystko przeżywać?




          Od autorki: Dzisiaj nasza Hannah (czyli Shae, jak kto sobie tłumaczy) ma urodziny! Tak przynajmniej wnioskuję po tej dużej ilości życzeń, które ludzie jej składają pod tym zdjęciem, co dzisiaj dodałam do rozdziału. Co tam, że nigdy tego nie przeczyta i tak życzę jej wszystkiego najlepszego! :3 Byłam dzisiaj na wyrywaniu zęba, ałć. Niefajnie. Cholernie boli, ale da się przeżyć... Nie podoba mi się to, co nazwiecie rozdziałem. Nie powinnam pisać tych scen, są do bani. No cóż, dramat poziom hard powoli się zaczyna i dobrze, bo było już za słodko. Malik nie uderzył Shae, ale nie wszystko stracone, prawda? :D A, no i ogólnie, jak ktoś nie ogarnia, jak wyglądała ta scena, to tym się inspirowałam, jeśli mogę się tak wyrazić. Nudy, nudy, nudy. Ja mam już ferie, a wy? :D Wbijajcie na Aska

57 komentarzy:

  1. O kurde ! Kocham♥ Ten moment z wypalaniem jego inicjałów ~ nie chciałabym przez coś takiego przejść ;c Czekam na nexta ! ☺

    OdpowiedzUsuń
  2. podobał mi sie rozdzial, serio :) ale za to nie moge sie doczekac nastepnego :(( mam nadzieje na rozwiniecie akcji :D jestem okropna, bo chce zeby cierpiala ale sie wtedy dzieje XDD

    OdpowiedzUsuń
  3. mam fazę!!! Haha pieprzony Malik powraca :P Uwielbiam go takiego :* zastanawiam sie, co ona teraz biedna zrobi... Bo ja bym tam z nim nie została :P Czekam z niecierpliwością na nexta więc pisz szybciutko
    Pozdrawiam:*
    Sekretna

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny <333 Ja też już mam ferie :) Czekam na następny i zapraszam do siebie |:http://you-only-live-once-harry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja pierdole wypalił jej swoje inicjały ale to musiało bolec, juz się bije tej dramy hah omg co robił tam jej ojciec? Jak on tam trafił? Po co Zayn go aż tak bił? Lol hdmbdosbs czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  7. Hdddaggdcghg czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  8. Hskheksdiksgs kocham!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam za 2 tygodnie dopiero. ehhh
    Rozdział super <3 ~@heroineNialler

    OdpowiedzUsuń
  10. Boże w końcu znalazłam to opowiadanie XD zgubiło mi się i on grudnia nie wchodziłam a tu 7 zaległych rozdziałów *o* ten był cudowny zresztą jak każdy pffff XD nie wiem jak można mieć taki talent dziewczyno ;> kocham twojego bloga ;** weny życzę :>>

    OdpowiedzUsuń
  11. Coś mi się wydaje, że długo się nie rozpisywała, więc pod tym rozdziałem może napiszę ci trochę dłuższą notkę.
    Rozdział super jak każdy poprzedni. Wiesz z jaką niecierpliwością czekałam na ten rozdział? (Od Maji - wiesz jaka była jej - Jane reakcja gdy skończyła czytać ten rozdział? "Co? To już koniec? No nie, ja chcę więcej!!!!! NIEEEE!!!!)
    Taaaaa, co by tu jeszcze.... to opowiadanie jest super, ekstra, zajebiste, genialne no i super :D Czekam na nexta
    Jane <3

    OdpowiedzUsuń
  12. omfg nawet nwm co napisać *-* genialny Alix! ugh ja kcem next już ;ccc / Amy

    OdpowiedzUsuń
  13. Haha! Wiedziałam że to będzie on! Myślałam nad wszystkimi ale ojciec to byłby poziom hard! Yep! Po prosu " Supcio" tsaa. Wiem że to dziwne słowo, ale jak na macie dobrze zrobimy jakiś trudny przykład to nauczycielka zawsze tak mówi- epickie :-*
    Pozdrawiam!
    Vik

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo Ciekawy, oby więcej takich <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja mam za 4 tygodnie taa zajebiscie ( sarkazm)...ale daje rade
    Rozdzial cudoo :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię twój styl pisania,jest taki zrozumiały. Czasami niektórzy piszą zbyt chaotycznie albo w jakimś poetyckim języku... Rozdział wyszedł cudowny :) Ta scena z Zaynem na łóżku,huh :D Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Dzień cudowny <3 Nie wiem jak inni ale ja kocham czytać twoje notatki :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Aww... znowu wybrałaś zajebistą piosenkę *_*

    Okey... nie mam pojęcia jak napisać komentarz (dziś obliczyłam sobie średnią xd) więc wybacz jeśli coś pomieszam, czy coś. Świetny rozdział! Przyznaję, że zaskoczył mnie ojciec Shae... taaa, niby powinnam się tego spodziewać, ale to jednak był szok. Scena +18 wyszła ci wspaniale. Gdybym miała napisać coś takiego... nieee, dobra, skończę z tą częścią komentarza. Ksiądz był dziś na kolędzie, więc... no po prostu dziwnie tak jakoś xd Potem ta rozmowa... Zayn chce rozmawiać... nie bić, nie uprawiać seks, nie cokolwiek innego tylko rozmawiać. Mam nadzieję, że Shae nie będzie miała jakichś nieprzyjemności. Mówiąc nieprzyjemności mam na myśli to co wymieniałam wcześniej xd Ogólnie rozdział był cudowny. Kiedy go czytałam... właściwie kiedy czytam którykolwiek z rozdziałów wszystko jest takie realistyczne, trójwymiarowe... Po prostu niesamowite <3

    Taak, też widziałam życzenia na instagramie (lub iphonegramie, jeśli chodzi o jakiekolwiek nazwy to moja pamięć... właściwie jej nie ma). Najlepszego Hannah! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że wybrałam zajebistą piosenkę, jakby inaczej? :D
      Ojć, średnia. Aż tak źle u ciebie? U mnie niestety nie jest najlepsza... Pisanie >>>tych<<< scen nie jest najprostsze i wiem, że mogłabym opisywać je lepiej, ale, mimo wszystko, dziękuję za docenienie :D Och, proszę cię. "Rozmowa" w słowniku Zayna ma wiele znaczeń, nie tylko rozmowę xD

      Usuń
    2. Źle?! Przestań! 5.10! 5.10! Matko Boska, dalej nie wierzę... Aww.. ja i szóstka z polaka, niee, to nie jest najdziwniejsze! Ja i piątka z matmy... piątka z matmy... Boże, to chore.

      Taa, jeśli w słowniku Zayna rozmowa, znaczy inaczej seks... ej, jeśli udało mi się wrócić do normalności (co nie jest łatwe przy takim mrozie i idiotach, którzy zrobią wszystko, żebyś miała śnieg wszędzie) i dobrze rozumiem... w słowniku Zayna wszystko znaczy seks xD

      Usuń
    3. ... KUJON! :D
      Oczywiście, że u niego "wszystko", czyli "seks", coś ty niby myślała? :D Przecież to facet, prawda? A faceci tylko o tym myślą (sorry, chłopcy :D).

      Usuń
    4. Eeej, a tak wgl to jak nazwać Zayna? xD Na mężczyznę jest za młody, a na dziecko i nastolatka za stary... taak, te problemy pierwszego świata... xD

      Usuń
    5. Uwierz mi, też mam ten problem xD Nie wiem... chłopak, facet, koleś, ziomek...? :D

      Usuń
    6. Eh... po prostu Zayn xd Ewentualnie Malik.

      Usuń
    7. Idealne wyjście z sytuacji xD

      Usuń
  19. i wrócił stary , Zayn ;) Ciekawa jestem co wyniknie z tej ich rozmowy i gdzie on pojechał! aa no i nie narzekaj rozdział wcale nie jest zły!

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny rozdział ! :D Nie spodziewałam się, że to będzie jej ojciec. Każdy, tylko nie on xD Zayn potraktował go okropnie. Bądź co bądź, to jego 'teść', nie powinien się tak zachowywać. Hahahah, o matko, pouczam kryminalistę xD Ale wracając do rozdziału: widzę, że drama powraca ;3 Proszę, żeby tylko nie wrócili do bicia ! To było chore. Sceny +18 nie poszły ci najgorzej ^^ Ale to 'naznaczanie' mnie obrzydziło. Po co mu to ? Nie ogarniam gościa i chyba nigdy nie ogarnę xD O co chodziło z tym telefonem ? Kto dzwonił ? I o czym chce porozmawiać z Shae ? Przeprosić ? Wątpię xD Całuję i czekam na next ;*
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami sama nie ogarniam pomysłów Malika (czyt. moich, jeśli ktoś wątpi xD), więc... #HighFive! :D Och, mnie o to nie pytaj, nie mam pojęcia xD

      Usuń
  21. Kocham twojego bloga, ale czy po ciąży przez pewien czasu nie mozna uprawiać seksu ?

    OdpowiedzUsuń
  22. Wrócił stary Zayn. Jak miło :)
    Rozdział zajebisty. Ciekawe gdzie Malik poszedł. Biedna Shea

    OdpowiedzUsuń
  23. Swietny myslalam ze Z. Zlagodnual ae niee

    OdpowiedzUsuń
  24. Witamy z powrotem zayn:D

    OdpowiedzUsuń
  25. może jej tata nie żyje przez Zayna?? :D ♥

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja pierdole O.O Zgadłam?! Zgadłam kuźwa! *O* Boże, zgadłam z tym ojcem! *O* Ale jestem z siebie dumna, haha :D A teraz to może być tak, że jej tata dostał jakiegoś wstrząsu lub coś w tym stylu? :O I Shae się wkurwi i ucieknie od Malika?No bo jeszcze ten znak od papierosa na udzie .. To ją przerośnie;O A Malik będzie robił wszystko, aby ją odzyskać. Ją i dziecko. Bo Shae ucieknie z dzieckiem :D

    Czekam na NN ;* Weenyyy <333333333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Shae ucieknie od Malika... hmm... a ona chce uciec? xD

      Malik, który stara się odzyskać Shae... coraz bardziej podoba mi się pomysł akapit wyżej xD Wyobrażam go sobie jak przynosi jej bukiet róż i recytuje jakąś idiotyczną formułkę o miłości. Albo jak porywa ją i siłą zaciąga do samochodu xD Ważne żeby się o nią postarał... aww... *_*

      Usuń
    2. AHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA, NIE.
      Boże, wy to macie marzenia, ale się uśmiałam xD

      Usuń
    3. Widzisz jakie masz kreatywne czytelniczki? xD

      Usuń
    4. Och, no i wierzące w cuda xD

      Usuń
    5. Opłacało się chodzić do kościoła xD Niech chociaż powie jej, że ją kocha, co ci szkodzi? xD Ale nie w ten sposób. Tak jakoś... zaynowo xD

      Ej, nie wiem dlaczego, ale Zayn zaczyna przypominać mi Zayna z Chillsa. O oryginalnym Greyu nie wspomnę xD

      Usuń
  27. Genialny <33 ;D Az mnie ciarki przeszyły Zayn wyskoczył z tą fajką...;/
    Czekam NN i dużo weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Kocham to :-*
    wiem że może cię to wkużyć ale muszę o to zapytać kiedy następny? :-*

    OdpowiedzUsuń
  29. Jak on mógł ją naznaczyć w ten sposób? Masakra.
    I jeszcze jej ojciec...

    OdpowiedzUsuń
  30. Podoba mi się ; )

    OdpowiedzUsuń